Witam Was!
Nie przypominam sobie, abym pisała o tym wcześniej, wiec postanowiłam napisać o tym teraz: mam rogowacenie przymieszkowe. W moim przypadku występuje na ramionach, w mniejszym stopniu na nogach i plecach. szczerze powiedziawszy to ja powinnam Wam doradzać, ale już po ludzku skończyły mi sie pomysły. Stosowałam wiele peelingów, tych mniej i więcej znanych. Setki różnych aptecznych kremów: typ Xerial. I NIC! Mam to od urodzenia, a właściwie od atopowego zapalenia skóry, które miałam będąc niemowlakiem.
Wiele osób mówi o tym , że jedynym skutecznym lekarstwem jest słońce. Słońce pomaga to fakt, ale mam nadzieję, że nie jest jedynym sposobem na walkę z rogowaceniem. : / Któraś z Was miała to? zmaga się z tym? Co stosować , aby pozbyć się tego cholerstwa?
Dla tych, które nie wiedzą o jaką chorobę chodzi:
Pozdrawiam, mam nadzieję, że mi pomożecie :)
2 komentarze:
Hej. Ja też to mam. Używałam już Xerial'a 3o% ale niespecjalnie mi pomógł. Może dlatego, że niezbyt regularnie. Ogólnie, kiedy tego nie ruszam i smaruję balsamem nawilżającym to jest trochę lepiej. Chyba trzeba po prostu przywyknąć. Próbowałaś regularnych peelingów i maści z wit. A?
Ja polecam krem z apteki Pilarix jest rewelacyjny
Prześlij komentarz